Witajcie:)
Dziś recenzja magiczna, a mianowicie dotyczyć będzie magicznej gąbeczki, którą odkryłam przez zupełny przypadek, rozmawiając wcześniej z koleżanką. Opowiadała mi, że bez niej - nie wyobraża sobie funkcjonowania :)
Jakże prawdziwe były te słowa- przekonałam się bardzo szybko!
Gąbeczka magiczna działa ciągle dla mnie w zupełnie niezrozumiały sposób. Wystarczy zwilżyć ją lekko i....sprzątnie wszystko:)
Po raz pierwszy użyłam jej, gdy... znalazłam w piwnicy starą, ukochaną bluzę - wypaćkaną farbą olejną, która już zaschła (po jakimś remoncie).
Spisana była już na straty. Stwierdziłam "oo, mam w szufladzie magiczną gąbkę- spróbuję heh - myśląc ironicznie"
Jakże wielkie były me oczy, gdy gąbeczka ta usunęła całą farbę olejną z mojej bluzy.
Więcej komentarza w tym temacie nie trzeba :)
Była to gąbka z Biedronki, bowiem magiczne gąbeczki są różnych firm.
Dziś jednak zaprezentuję Wam gąbkę firmy DOMOL- dostępną w Rossmanie za ok 4zł.
Gąbka z Rossmana jest w dwupaku.
Jej zastosowanie jest baaaardzo szerokie. Same zobaczcie. Jedni używają ją do naczyń, a inni tak jak ja (i o czym zaraz Wam napiszę) -używają ją do sprzątania po psie.... ścian.
Magiczna gąbka jest porowata. Sucha, łatwo łamiąca się, krusząca. Trzeba się z nią obchodzić delikatnie- w przeciwnym wypadku skruszy się, połamie.
Jak już wspominałam- będąc posiadaczką dużego sierścia- Golden Retrivera - który ociera się swoim ciałem o wszystko co prostopadle postawione - liczę się z tym,że jego łój, brud jest wszędzie. raz w tygodniu zabieram się za sprzątanie po nim. Ścian, drzwi, które otwiera ciałem oraz łóżka , przy którym śpi (po co mu kojec, prawda:))
Zaprezentowane zdjęcia są drastyczne-mam nadzieję, że w miarę możliwości jednak pokażą- jaka jest moc tej gąbki. Należy pamiętać, że brud po psie jest tłusty i sprzątanie tego samą wodą - wydawało mi się graniczące z cudem:)
Oto łóżko. Pies śpi ocierając się o nie. Powstają zacieki, brud,tłuszcz.
Gąbka radzi sobie z tym brudem świetnie. Trochę się trzeba naprzecierać, ale efekt jest tego wart.
Widzicie jak gąbka się kruszy, w niektórych miejscach jest już połamana. mam wrażenie, że ta Biedronkowa była mocniejsza.
Oto drzwi, które nasz pies otwiera sobie sam. Po prostu pcha je ciałem. tak wyglądają po tygodniu :)
Po użyciu gąbeczkę należy spłukać wodą i odstawić do wyschnięcia. Zrobi się z powrotem twarda.
Tu widać różnicę. Specjalnie w trakcie obfotografowałam, gdzie była już myta ściana, a gdzie jeszcze nie..... SZOK
I ulubione miejsce naszego psa. Leży tu ciągle, ociera się. Wygląda to wstrętnie.
Na szczęscie kilka pociągnięć gąbką i to miejsce znów jest czyste.
Polecam więc każdemu. Mam nadzieję, że ten produkt nigdy nie zniknie z naszych sklepowych półek. Jest genialny- magiczny :)
Następnym razem kupię gąbkę jeszcze innej firmy, by mieć porównanie, a na razie będę polowała w Biedronce, bo tamta gąbka wydawała mi się mocniejsza.
Po tym szorowaniu, które Wam dziś zaprezentowałam, całą gąbkę wyrzuciłam, ponieważ się pokruszyła :)
Znacie ?:)
Posiadaczki psów- naprawdę polecam :)
A moja koleżanka dodaje : polecam także posiadaczkom - dzieci :]